Wina bezalkoholowe – nisza czy przyszłość polskiego rynku?
Wina bezalkoholowe to już nie egzotyka, lecz rosnący segment polskiego rynku. Choć wciąż odpowiadają za kilka % wartości sprzedaży win, ich udział sukcesywnie rośnie. Trend NoLo (no and low alcohol) zmienia sposób w jaki konsumenci myślą o winie, a polscy producenci i importerzy coraz śmielej spoglądają w stronę trunków „zero”.
Solidna baza dla rozwoju
Według danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, na koniec września 2025 roku w Polsce zaewidencjonowano ponad 720 winnic (ponad 560 producentów planujących produkcję wina w sezonie 2025/2026), a powierzchnia upraw przekroczyła już dawno 1000 hektarów. To rekordowy wynik pokazujący, że rodzime winnice stają się coraz silniejszym ogniwem sektora rolno-spożywczego.
To właśnie ci producenci – obok importerów – mogą w najbliższych latach wykorzystać potencjał segmentu win bezalkoholowych. Choć wymaga to dodatkowych technologii (dealkoholizacji) światowy rynek pokazuje, że inwestycja szybko się zwraca.
Od ciekawostki do mainstreamu
Według prognoz IWSR (International Wine & Spirit Research) globalny rynek napojów NoLo będzie rósł szybciej niż rynek alkoholowy. Jeszcze dekadę temu kategoria 0% była traktowana jako ciekawostka. Oferta ograniczała się głównie do piw bezalkoholowych o przeciętnej jakości, wybieranych przez kierowców lub kobiety w ciąży. Pierwsze sygnały nadchodzącej zmiany można było zauważyć w latach 2018/2019 – duże browary zaczęły inwestować w technologię dealkoholizacji, a konsumenci zwracać większą uwagę na bezalkoholowe zamienniki.
Przełom przyszedł wraz z pandemią. Ograniczenie życia towarzyskiego i rosnąca moda na „sober curious lifestyle” sprawiły, że wielu Europejczyków zaczęło ograniczać alkohol, a produkty 0% zaczęły wpisywać się w stałą ofertę sklepów i gastronomii.
Trendy konsumenckie – co napędza popularność trunków 0%?
Sygnał z rynku jest wyraźny: coraz więcej osób szuka win lżejszych, dopasowanych do współczesnego stylu życia i odpowiedzialnej konsumpcji. Kto sięga po trunki 0%?
Najsilniejszym motorem wzrostu jest pokolenie Z (1997-2012 ) i millenialsi (1981-1996). To oni są najbardziej świadomi trendów, aktywnie poszukują alternatyw. Z myślą o nich powstaje coraz więcej barów i sklepów, w których trunki 0% na stałe wpisały się w ofertę. Również starsze pokolenia zaczynają chętniej sięgać po produkty bezalkoholowe. Tutaj motywacją są głównie kwestie zdrowotne – leki, dieta czy rekomendacje lekarzy. Niezależnie od wieku konsumenci oczekują jakości odpowiadającej winom tradycyjnym, wyraźnych walorów smakowych, atrakcyjnej ceny i dostępności.
FreeSecco – pierwsze polskie wino 0%
Winnicą, która jako pierwsza w Polsce wprowadziła do regularnej sprzedaży wino bezalkoholowe, jest lubuski Folwark Pszczew. FreeSecco miało swoją premierę podczas Targów Polskich Win i Winnic WINO, które odbyły się tegoroczną wiosną w Poznaniu. Bazę stanowi johanniter, solaris i souvignier gris z dodatkiem moszczu winogronowego (regenta, cabernet cortis). Dodano także CO₂ dla efektu musowania.

Perspektywy na kolejne lata
Według analiz branżowych kategoria no/low będzie rosła w tempie kilkunastu procent rocznie, a jej udział w rynku alkoholi będzie systematycznie się zwiększał. Jeśli technologia, dystrybucja i prawo nadążą za oczekiwaniami konsumentów, wina „zero %” mogą w ciągu kilku lat stać się ważnym elementem oferty polskich winnic.